Cześć! Dzisiaj przybywam do Was z recenzją kosmetyczną, mam nadzieję, że to co przygotowałam, okaże się dla Was interesujące, gdyż tego typu produkty nie są jeszcze zbyt popularne w naszym kraju. Co w takim razie będę testować? Są to szminki typu peel off. Gdzie je kupiłam, jak działają i ile kosztują? Tego wszystkiego dowiecie się przechodząc do dalszej części wpisu.
Ale do rzeczy! Mazidła te mają formę żelu, który po nałożeniu na nasze usta zasycha w ciągu kilku minut. Takie glutki zaaplikowane na moją rękę widzicie na zdjęciu poniżej. Ze względu na bardzo kleistą i dość gęstą konsystencję, nie jest to wcale łatwe, trudno precyzyjnie wypełnić nimi całe usta.
Kiedy żel zaschnie, po prostu go zrywamy. Jak widzicie skóra jest ładnie zabarwiona, co więcej można ją w tym miejscu przecierać, pocierać, a kolor i tak się nie rozmaże, jest jakby wżarty w jej powierzchnię.
Szminki dostępne są w 6 wariantach kolorystycznych, od dołu widzicie: Sweet Orange, Sexy Red, Cherry Red, Rose Pink, Watermelon i Lovely Peach,
Jak sprawują się na ustach? Po zdjęciu naszej warstwy, widoczne są na nich smugi, zależy to od grubości żelu, jednak ze względu na mało precyzyjną aplikację, jest to trudne do uniknięcia. Nie są także nie do zdarcia, choć początkowo naprawdę sprawiają inne wrażenie, to podczas jedzenia, picia, czy całowania się znikają z ust i to w dość nierównomierny sposób.
Jak się już pewnie domyślacie, nie polecam Wam tego produktu, sam patent jest dość fajny, jednak jakość tych konkretnych nie zachwyca. Swoje zużyję pewnie latem, kiedy w upalne dni będę chciała nadać ustom delikatny kolor i nie babrać ich przy tym żadnymi kosmetykami.
ENJOY! :)
To wygląda megaa! Ładne kolory i fajnie się aplikuje. Chyba się skusze jak je tylko gdzieś zobaczę :))
OdpowiedzUsuńhttp://inspiracje-gabrieli.blogspot.com/2016/03/whats-new-with-me.html
Fajny pomysł na szminki tylko szkoda że nie sprawdza się tak jak powinien :/
OdpowiedzUsuńpooositivee.blogspot.com
Szkoda, bo opakowania wyglądają całkiem fajnie :))
OdpowiedzUsuńSzkoda,że się za bardzo nie sprawdziły, bo juz miałam na nie ochotę :D
OdpowiedzUsuńnie... jakoś mnie nie zaciekawiły te mazidełka ....
OdpowiedzUsuńnie używam takich pomadek :)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Nie znam tego produktu , zaciekwiły mnie , ale szkoda że nie bardzo się sprawdzaja;)
OdpowiedzUsuńhttp://xthy.blogspot.com/
sprawdza się . tylko trzeba UMIEĆ to zrobić. przed nałożeniem tego produktu usta trzeba nawilżyć pomadką - nie na suche usta. testowałam, próbowałam. może faktycznie ten kosmetyk nie utrzymuje się np. na cały dzień, ale mi kolor zostawał na jakies 4h :).
OdpowiedzUsuńtakże koleżanko trzeba to zrobić UMIEJĘTNIE, bo jak nałożyłaś produkt na suche usta to się nie dziwię, że Ci nie wyszło ; ) spróbuj posmarować pomadką przed nałożeniem.
też zamawiałam z ali, ale u mnie to taniej wyszło :D
http://pa2ul.blogspot.com/
Nie miałam suchych ust, nawilżam je wazeliną, albo innymi mazidłami, plus co jakiś czas wykonuję peeling, więc nie w tym rzecz. Na co dzień używam także wielu matowych szminek, które w przypadku przesuszonych ust, też by się nie sprawdziły, bo jak wiadomo w większości podkreślają one suche skórki itp, a z nimi nie mam żadnych problemów. Ten produkt nie daje równomiernego krycia i widać to również na wielu filmikach na YT. Mnie ten efekt nie zadowala, ale co kto lubi. Pozdrawiam :)
UsuńNie dziwię się, że tyle zamówień... tam można znaleźć tyle fajnych i ciekawych rzeczy! Jeśli chodzi o produkt faktycznie widać, że działa i jest w przystępnej cenie ;) Zapraszam do mnie http://lifemadeleine.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWidziałam chyba na instagramie, swego czasu to był hit, ale wszystko jakoś przycichło...
OdpowiedzUsuńCiekawe jak sprawdzałyby się u osób z ustami z tendencją do mocnego przesuszania.
dorysowana.blogspot.com
Będą je trochę przesuszać, ale jeśli nie zależy nam na matowym wykończeniu, zawsze można potraktować je później jakimś balsamem. :)
UsuńAle wynalazek :)
OdpowiedzUsuńWidziałam pełno filmików na YT z tą serią szminek. Strasznie mi się spodobały, lecz nie zamówiłam. W Rossmanie są podobne szminki. Nakłada je się na usta i wżerają się w wargi. Kolor zostaje na kilka godzin, lecz po pewnym czasie gdy przetrze się usta schodzi w takich grudkach można powiedzieć. Majątku nie straciłam, a produkt przetestowany. Teraz już wiem, że może lepiej nie kupować tej szminki co zrecenzowałaś. Pozdrawiam TCK :)
OdpowiedzUsuńhttp://mojewlasne5minut.blogspot.com/?m=1
Na alie są podróby...oryginalne tatoo tinty można kupić od koreańskich sprzedawców na Ebay, jednak za sztukę należy zapłacić ok.40 zł, więc różnica jest i w jakości i w cenie niestety.
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
Na przyszłość warto wiedzieć, że te oryginalne dobrze się sprawdzają, bo nieraz różnica jest tylko w cenie. ; )
UsuńMm, pomysł ciekawy, ale chyba nawet działającego bym nie kupiła, bo po prostu nie widzę sensu. Są przecież matowe pomadki, które dają efekt zabarwienia. Trwałość niektórych z nich (np. te z Sephory) jest porażająca i tamte to dopiero ciężko zmyć! Generalnie, czego bym się tutaj obawiała to jednak tych nierówności - skoro tak trudno się zdrapują. Zakładam, że layerowanie nie wchodzi w grę. W każdym razie, dzięki za recenzję. Wiem, czego się wystrzegać :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że większa ilość warstw nie rozwiązałaby problemu, gdyż słabiej pokrywa się część ust bliżej ich wnętrza i ten efekt powtarzałby się za każdym razem, więc nierówności i tak byłyby widoczne. :)
UsuńTeż je stosowałam i też nie jestem zadowolona. Ciężko je równo nałożyć, długo schna i efekt nie jest wart tego czasu
OdpowiedzUsuńRównież nie jestem zadowolona z tego produktu, zdecydowanie wolę te matowe błyszczyki. :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz o czymś takim słyszę, ale nie lubię nawet lakierów do ust bo też nierównomiernie schodzą a zmyć ciężko
OdpowiedzUsuńWiesz co? A poszukaj na ali tintow do ust. Ja je kupilam w Tajlandii tez za jakies grosze. Dzialaly podobnie tylko nie trzeba bylo zdzierac gluta i byly naprawde trwale:) Moje byly w opakowaniu jak lakier do paznokci tylko korek byl w ksztalcie pomidorka czy wisienki z buzia laleczki. Bardzo fajne, zwlaszcza na upalne dni.
OdpowiedzUsuńDzięki za radę, rzuciły mi się już w oczy te wyglądające jak lakier do paznokci, ale aktualnie i tak muszę przystopować z zamówieniami z Ali. Jednak w przyszłości będę je miała na uwadze. :)
UsuńHmmmm.. kusiłam się na nie :) ale teraz muszę przemyśleć ich zakup :)
OdpowiedzUsuńPowiem tak: na początku wpisu bardzo przypadły mi do gustu, lecz czytając dalej chyba zrezygnuję z kupna... a szkoda. Wydawały się być fajne :(
OdpowiedzUsuńcosska-life.blogspot.com/
Jestem bardzo ciekawa tych szminek i chyba się skuszę na jakiś kolorek. :)
OdpowiedzUsuńabout:blank
Ciekawy patent, ale cieszę się, że nigdy mnie nie skusił ;) Wybitnie bym żałowała :)
OdpowiedzUsuń