Współprace blogowe to temat poruszany dość często, odkryłam jednak, że nigdy nie napisałam co o nich myślę, więc chyba wybiła moja godzina. Barter, artykuły sponsorowane, reklamy - wachlarz możliwości jest naprawdę szeroki. Jakie mam zdanie na ich temat? A to zależy...
Wszystko jest dla ludzi, jednak trzeba umieć z tego korzystać, mieć na siebie pomysł i nie rzucać się na każdą współpracę, jak szczerbaty na suchary. Według mnie jest kilka ważnych spraw, o których każdy bloger powinien pamiętać.
UMIAR
Nie rób z bloga słupa ogłoszeniowego, na pasku pełno banerów reklamowych, a posty to tylko kolejne recenzje otrzymanych produktów. Nie wiem, może tylko ja tak uważam, ale bloger powinien dać coś od siebie, stworzyć miejsce w sieci, miejsce inne od pozostałych, a tego nie osiągnie się ciągłym opisywaniem otrzymanych paczek.
SZCZEROŚĆ
Nigdy nie promuj czegoś, czego nie popierasz, bądź produktów, z których jakości nie jesteś zadowolony. Nieważne czy to barter, czy artykuł sponsorowany, za który ktoś zapłacił tysiąc złotych, nie i już. Jeśli otrzymujesz od marki odzieżowej ubrania w zamian za recenzję i są one gównianej jakości, to piszesz na blogu, że są gównianej jakości, a nie zachwalasz je, bo liczysz, że dostaniesz kolejne.
CIERPLIWOŚĆ
Najlepiej załóż bloga, w miesiąc nazbieraj ponad 200 obserwatorów z obs/obs i wypisuj do pierdyliarda firm, żeby nawiązały z Tobą współpracę... (serio?)
A co z tym barterem? Czy bloger powinien 'pracować' w zamian za darmowe ciuszki, czy kosmetyki? Czasem trafiam na zdania w stylu 'zrobi wszystko dla kilku chińskich szmatek'. Czy barter to zło i jedyną formą zapłaty powinna być gotówka? Często mówi się, że barter psuje rynek, bo później firmy nie wyobrażają sobie zapłacić blogerowi kilkuset złotych w zamian za artykuł, czy wzmiankę w social mediach.
Ale co z osobami, których zasięgi nie są na tyle dobre, by mogły żądać pieniędzy, a jednak chciałyby mieć coś z blogowania? Powiem tak, uważam, że otrzymywanie wybranych przez siebie produktów nie jest złe. Każdy od czegoś zaczynał, sama Maffashion lata temu przyznała, że jej szafa to praktycznie same rzeczy, które otrzymała ze współprac i wątpię, żeby coś jej do tego w tamtych czasach dopłacali. Wiadomo, trzeba pamiętać o wspomnianych wcześniej zasadach, jednak skoro mogę dostać coś, co i tak musiałabym kupić, to czemu mam tego nie przyjąć?
Przejdźmy do stylizacji... dzisiaj możecie naszykować się na masę paplaniny, bo nie mogę niczego pominąć. :D Tatuaże - jakie, za ile? Nieprawdziwe, z AliExpress i Rosegal, co nie zmienia faktu, że jestem w nich zakochana! Od zawsze chciałam zrobić sobie dziarę, więc jakiś czas temu wymyśliłam, że nakupuję trochę fejków za grosze i tak 'ubiorę się' do jakiejś stylizacji. Robiąc je, czułam się jak małe dziecko, ale efekt końcowy tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że to coś dla mnie!
Mam na sobie kolejną rzecz z Chin, ostatnio pokazywałam Wam cudowną biżuterię i dodatki, przy okazji twierdząc, że to najbezpieczniejsza opcja, jednak nie zawiodłam się również na jeansowych szortach. Bardzo podobały mi się na stronie, jednak obstawiałam, że w rzeczywistości nie będą one tak idealne, postanowiłam zaryzykować i opłaciło się! (Oryginalna wersja była trochę krótsza, jednak nie chciałam chodzić z dupą na wierzchu i odwinęłam podszyty zapas materiału. :P)
Mam na sobie:
top - New Look (sh)
szorty - KLIK
buty - Nike Huarache
kapelusz - Reserved (%)
naszyjnik - KLIK
torebka - KLIK
ENJOY! :)
Świetnie Ci w tym kapeluszu:) super tatuaże:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne są te tatuaże! Nie wiedziałam, że w ogóle takie istnieją :) Szkoda, że lato już się kończy, bo coś czuję, że byłyby one częścią każdej mojej stylizacji.
OdpowiedzUsuńwww.thefiorka.pl
Tatuaże robią ogromne wrażenie, prawie jak prawdziwe ;)
OdpowiedzUsuńhttp://daruciaa.blogspot.com/
Cudownie wyglądasz a torebka mega! :* pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńZaciekawił nas Twój blog i stylizacje na nim zamieszczane, więc również obserwujemy! :)
OdpowiedzUsuńSiostryAndrzejewskie
świetny Blog i bardzo dobrze napisane :)
OdpowiedzUsuńheh a ja myślałam że to prawdziwe tatuaże, super stylizacja. Obserwuje!
zapraszam do mnie https://love-chic-goodhabits.blogspot.com/
barter to nie jest zla forma wspolpracy jesli blog nie ma jeszcze duzych zasiegow a oferowany produkt przyniesie korzysci dla jakosci naszych wpisow na bloga :) jesli moze to urozmaicic bloga - to dlaczego nie?! :) fajne te tatuaze calkiem ciekawy pomysl na tymczasowa odmiane dla kogos kto nie ma tatuazy i nie chce miec na stale lub po to zeby wyprobowac jak bedziemy sie czuc z tatuazem przed zrobieniem juz tego prawdziwego :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, u mnie ostatnio kupowanie ciuchów nie wchodzi w grę, a dzięki barterowi, mogę dalej działać, nie nudząc czytelników. :) Tak, takie tatuaże to super sprawa! :)
UsuńFajnie że do stylizacji dodałaś kapelusz :) Podoba mi się , zupełnie coś innego :) Torba i tatuaże genialne :)
OdpowiedzUsuńTak tego obs za obs nie potrafię zrozumieć ale fla firm liczą się liczby bardzo się liczą
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem współprace na linii bloger - firma są już tak popularne, że te szanujące się marki powinny znać się na rzeczy i robić małe rozpoznanie, wykluczając spamerów. W końcu to, kto ich reklamuje, także świadczy o firmie. ;)
UsuńPochłonęłam dwie książki kominka i pisał dokładnie to co Ty o umiarze i szczerości w blogowaniu.Zgadzam się z tym. Co do stylizacji to nie jest ona w moim stylu, ale Tobie pasuje :) Świetny kapelusz i ten tatuaż na nodze. Zanim przeczytałam treść myślałam, że są one prawdziwe :)! :*
OdpowiedzUsuńhttp://wazkowa.blogspot.com/
Dziękuję! :) O, może powinnam wydać jakąś książkę, skoro myślę tak, jak wielcy naszej blogosfery. :D Oj, chciałabym, żeby były prawdziwe, ale jeszcze minie trochę czasu zanim się pojawią. :)
UsuńDobrze powiedziane! Ja osobiście uważam,że współprace nie powinny przesłonić prawdziwego blogowania, jeśli tak się dzieje blog staje się wielką reklamą bez pasji i chęci.
OdpowiedzUsuńhttps://strong-power.blogspot.com/
Pięknie się prezentujesz i masz fajny styl! Bardzo spodobał mi się Twój blog :)
OdpowiedzUsuńZe stylizacji najbardziej podoba mi się torebka - cudo!
Co do współprac, one są fajne kiedy stają się wynikiem ciężkiej pracy, są taką miłą nagrodą. Tak jak piszesz, nie warto polecać czegoś, z czego nie jest się zadowolonym.
Dokładnie! :) Dziękuję bardzo, a w torebce też jestem zakochana! :)
UsuńPrzyznam szczerze, że ja nigdy nie wypowiadałam się o współpracy na linii bloger-chińskie firmy, bo dobrze wiem do czego prowadzą takie dywagacje. Jednakże w jednym muszę się z tobą zgodzić. Do wszystkiego należy podejść z umiarem. Jesteś osobą pełną pasji, polotu i pomysłów na stylizacje, a nie stać cię na zakup nowych ubrań? Walcz o takie współprace, bo nie będą one niczym złym. Ale jeśli 12-letnia dziewczyna wypisuje na grupach blogerskich, że prosi o kliki, bo chce to i to z danego sklepu to pewnie dokładnie wiesz co mnie jasnego w takim momencie strzela. Ja osobiście nie miałam i pewnie przez najbliższy czas nie będę miała współprac blogowych z racji tego, że jestem młodym, początkującym blogerem, nie nastawionym na wymianę kom/kom i obs/obs (nawet nie mam tego przycisku na stronie, chwała Bogu). Na wszystko jest czas, oto moje zdanie. Innym się uda szybciej, innym później, ale to nie ma znaczenia, jeśli kieruje tobą pasja, a nie chęć wzbogacenia się na kilku paczkach z Azji.
OdpowiedzUsuńCo do zdjęć- zakochałam się w Twoim kapeluszu. Czy kupowałaś go jakoś niedawno w Reserved, czy już jakiś czas temu? Proszę odpisz :)
THE VIKTORIA #FASHION
Dokładnie, ja nie pracuję i właściwie nie mam pieniędzy na nowe ubrania, czasem kupuję coś w sh, lubię też pokazywać innym, że jeden element garderoby można wykorzystać na różne sposoby, ale ile można tworzyć zestawy z tego samego? A wiadomo, bloger modowy, to przede wszystkim stylizacje, za którymi idą ciuchy. ;) Też nie trawię proszenia o kliki, nigdy tego nie robiłam, nie godzę się już też na współprace z wishlistami, bo tylko zaśmiecają mi bloga, jednak uważam, że pracując nad swoją stroną ponad dwa lata i poświęcając jej masę czasu, mam prawo dostać coś, co mi w tej pracy pomoże. :) Kapelusz niestety ma już ponad rok i tak w ogóle pochodzi z działu męskiego. ;)
UsuńŚwietny post! Uważam, że współprace powinny być tylko miłym dodatkiem do bloga, który jest tworzony z pasji, a nie z możliwością zarobku :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie, ostatnio dostałam propozycję współpracy i muszę podać konto paypal, tylko nie mam kompletnie pojęcia jakie dane mam podać oraz gdzie mogę znaleźć banner danej stony?
Dziękuję! :) Co do paypal'a, to musisz oczywiście podać dane swojego prawdziwego konta, choć to dziwne, że na wstępie tego od Cb wymagają. Z reguły w ten sposób są zwracane ewentualne opłaty typu VAT, czy cło. Ale ode mnie na początku współpracy nigdy nie prosili paypal'a. Co do baneru, najlepiej po prostu zapytaj się w mailu swojego opiekuna, ja nigdy nie miałam go na blogu, więc nie chcę Cię wprowadzić w błąd. :)
UsuńDziękuję za odpowiedź i pomoc :)
UsuńStylizacja jest ZAJEBISTA!!!!! A co do współprac, masz rację, wazny jest umiar.
OdpowiedzUsuńSuper stylizacja! Z pazurem :)
OdpowiedzUsuńI bardzo mądrze napisany tekst. Współprace tak ale z rozsądkiem.
www.sylwiaszewczyk.com
Świetny look, tatuaże genialne a kapelusz świetnie dopełnił stylizację :-)
OdpowiedzUsuńTatuaż na udzie *.*
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wpis, same konkrety. U siebie na blogu opisuję właśnie współprace barterowe (i nie tylko barterowe) z punku widzenia marketingowca i osoby koordynującej takie współprace. Codziennie przychodzi do nas masa maili z zapytaniem o współpracę. Niestety większość jest bardzo słaba - to przykre, że młode dziewczęta nie potrafią hmm... się szanować(?). Owszem, są maile, gdzie Blogerka chce otrzymać produkt do testów na Blogu w ramach wymiany barterowej i treść Jej wiadomości jest świetna - konkretna, rzeczowa i personalizowana pod daną firmę oraz zamieszcza informację co konkretnie chce i co oferuje w zamian, ale niestety nadal większość to "współpraca? mój blog: adresdobloga.adgsfsg.com" czy coś podobnego. Dobrze, że o tym mówisz, masz fajne zasięgi i jeżeli chociaż 3% dziewczyn wyciągnie z tego naukę - mamy sukces :)
OdpowiedzUsuńMały apel Kochane: szanujcie przede wszystkim siebie i swoją pracę, którą wkładacie w Blogi, a jeżeli traktujecie swój Blog jako swego rodzaju miejsce do wyciągania darmowych rzeczy to szanujcie czas pracowników firm!
Kochana, jeszcze raz, świetny wpis, podpisuję się rękami i nogami. No rozgadałam się, a teraz buźka, trzymaj się i trzymaj taki wysoki poziom, jaki masz :*
świetne tatuaże :)
OdpowiedzUsuńa co do głównego tematu to uważam że i barter i kasa nie są złe, tylko żeby nie łapać wszystkiego tylko zastanowić się po co jest ten blog i się tego trzymać :)
fajna notka i stylizacja
OdpowiedzUsuńhttps://skucinskaemi.wordpress.com/
Świetnie to wszystko ujęłaś! Świetna stylizacja! ♥
OdpowiedzUsuńhttp://justynaksiazek.blogspot.com/
LINK DO KANAŁU
Aktualnie nie mam i nie zamierzam się pokusić na żadną współpracę. Ale jednak dobrze powiedziane, że żebranie tylko po współprace i kilka ciuszków nie jest dobre dla bloga :/ Po co to?
OdpowiedzUsuńCo do stylizacji - świetne spodenki. Dobrze postąpiłaś, bo chyba nawet lepiej wyglądają rozwinięte ^^
Tatuaże wyglądają świetnie, aż przez chwilkę myślałam, że sobie prawdziwe zrobiłaś :')
Pozdrawiam
VIOLET END
Bardzo dużo prawdy jest w tym artykule.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! I ten kapelusz- jestem oczarowana! :D
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - stylizacja bardzo mi się podoba :) ja nie mam odwagi nosić kapelusza poza plażą, a bardzo się w nim lubię. U Ciebie wygląda to tak...nonszalancko, jest niewymuszone, ja czułabym się trochę przebrana. Ale żadna ze mnie fashionistka :)
OdpowiedzUsuńOdnośnie współprac - mój blog dopiero raczkuje. Muszę się o blogosferze wiele dowiedzieć, popracować nad zasięgiem. Na początku, przyznam, zależało mi na cyferkach, bo czułam się taka malutka i nic nieznacząca wśród dziewczyn, które obserwuję. Teraz jednak najbardziej mnie cieszy, że widzę, że czytelnicy do mnie wracają, sami z siebie :)
Obs za obs zawsze mnie bawiło, spamerów już rozpoznaję ;D ale wracając do tematu, współprace mogą być naprawdę fajne, jeśli pomogą nam się rozwijać. Na razie zgodziłam się na dwie, bannerów konsekwentnie odmawiam. Mam nadzieję, że spotka się to z pozytywnym odbiorem, cenię szczerość i w takie miejsca, jak Twój blog, z przyjemnością wracam - widzę coś, co jest jakąś nitką porozumienia - podobne zdanie na takie tematy :)