W poprzednim wpisie podzieliłam się z Wami moim pomysłem na nową serię postów, odzew był pozytywny, więc zaczynamy! Dla tych, którzy nie są na bieżąco - chodzi o obróbkę zdjęć. Nie jestem żadnym specjalistą, podkreślałam to w ostatnim wpisie i podkreślę to jeszcze raz, jednak myślę, że nawet takie podstawowe porady mogą się przydać niektórym z Was. :)
Na pierwszy rzut wybrałam zdjęcie, na którym chyba najsłabiej widać moją ingerencję, jednak nawet tak małe kosmetyczne poprawki potrafią czasem wpłynąć pozytywnie na odbiór danej fotografii.
Do obróbki używam programu PhotoScape i tylko jego, działam oczywiście na JPGach, czasem mam ochotę pobawić się z RAWami, jednak przyznam, że nie za bardzo chce mi uczyć nowości, skoro zadowalają mnie aktualne rozwiązania.
Poniżej widzicie główne menu programu. Na samym początku zawsze zmniejszam rozmiar zdjęcia, opcja ta znajduje się w zakładce HOME, kolejne kroki zależą już od danej fotografii.
W tym przypadku lekko wyprostowałam obraz, w ten sposób możecie uratować 'krzywe' zdjęcia, pomogą Wam w tym przerywane linie siatki, pamiętajcie jednak, że zawsze zostaną one lekko przycięte. Ikonkę, w którą należy kliknąć zaznaczyłam na czerwono, znajduje się ona w menu głównym, a zwie się odwracanie bezwzględne.
Kolejny krok to kadrowanie, zdjęcie ostatecznie nie musi wyglądać tak jak stworzył je fotograf, czasem trudno jest mu idealnie dobrać kadr, dlatego Wy możecie je później oczywiście dociąć. Ja zrobiłam to tylko delikatnie, pozbyłam się balustrady, która z lewej strony niepotrzebnie weszła nam na zdjęcie.
Teraz przejdźmy do usuwania niepotrzebnych elementów, użyjemy do tego pędzelka Clone Stamp znajdującego się w zakładce Tools. Wystarczy dobrać rozmiar kółka, zaznaczyć obraz, który chcemy skopiować, a następnie przestemplować go w wybrane miejsce. W ten właśnie sposób pozbyłam się jednego z okien.
Jeśli chodzi o kolory, światło i kontrast, to możemy użyć gotowych Efektów kliszy, które występują w 3 stopniach natężenia, znajdziecie je w menu głównym. Tak właśnie postąpiłam w przypadku tych zdjęć, gdyż nie były one zbytnio problematyczne. Może się jednak zdarzyć, iż żaden z gotowych efektów nie będzie wyglądał dobrze, wtedy pozostaje Wam ręczne ustawienie suwaków, bądź zabawa z pędzlami, ale o tym już innym razem.
Na koniec pozostaje już tylko wyostrzyć nasze zdjęcie w menu głównym i gotowe! I co Wy a to? :)
ENJOY! :)
Noo fajnie się prezentują obydwie wersje ;D
OdpowiedzUsuńTa pierwsza jest oczywiście jeszcze nieobrobiona! :)
UsuńCiekawe jest to, czego chcesz nauczyć. Na pewno się przyda, mnie też.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się też Twoje podejście do swoich czytelników, między innymi to, że nie lubisz sztucznego słodzenia. Ja też nie lubię.
___Tess.
Dziękuję, bardzo się cieszę, że ktoś docenia moje podejście i przy okazji ma takie samo! Pozdrawiam :)
UsuńHa,ha, ja jeszcze nie lubię moderacji komentarzy.
OdpowiedzUsuńWięc co do tego się nie zgadzamy. :p Ja ją lubię, bo pomaga mi nie przepuszczać spamerskich komentarzy typu: „super blog, zapraszam do mnie, ostatnio dodałam wpis o... blablabla.”. W ogóle łatwiej mi się z tym żyje, odpisuje na komentarze itp. Choć w niedalekiej przyszłości i tak planuję zainstalować disqus'a, zdecydowanie ułatwia on kontakt z czytelnikami. :)
UsuńTeż używam tego programu. Bardzo go lubię :) Zawsze efekty są widoczne :)
OdpowiedzUsuńSuper post , bardzo ciekawy i przydatny ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xthy.blogspot.com/
Ja równierz obrabiam zdjecia w tym programie i powiem szczerze,ze jest to najprostszy program do obrobki jaki znam:) Fajnie,ze zrobilas taką serię,początkującym się przyda,będzie więcej dobrych zdjęć w blogosferze :)
OdpowiedzUsuńSisters-blonde.blogspot.com
Zdecydowanie tak, jest prosty, ale też można z niego wiele wyciągnąć, kiedyś używałam Picasy i nią bym tyle nie zdziałała. ;) I cieszę się, że pomysł się podoba! :)
UsuńOj ale czary!!! :) W sumie chyba zagłębie się w ten temat gdy tylko złapię wolną chwilę:) Do tej pory jedynie rozjaśniłam lub przyciemniałam fotki na Picassa. Rany jaka jestem zacofana!!!
OdpowiedzUsuńJa jestem strasznie pedantyczna jeśli chodzi o zdjęcia, które wrzucam, więc zwykle siedzę nad ich obróbką jakieś 5 godzin. :D Ale program jest naprawdę prosty, więc to sama przyjemność. Buziak! :)
UsuńBardzo pomocny post ! Wykorzystam to co napisałaś :)
OdpowiedzUsuńhttp://lucy-lusia2.blogspot.com/
Po maturze musze bardziej zagłębić się w ten program. Police używałam tylko najprostszych opcji. Bardziej bawiłam się z programami internetowymi.:)
OdpowiedzUsuńJa też używam tego programu chociaż nie znam go na tyle aby obrobić tak zdjęcie :) Świetnie Ci to wyszło!
OdpowiedzUsuńwww.sylwiaszewczyk.com
Miałam taką samą drogę jak ty - najpierw używałam Picasy (wtedy ani myślałam żeby ją zamieniać na co innego!), potem jednak przekonałam się do Photoscape. Aktualnie, mimo że do obróbki używam Photoshopa, lubię wracać do Photoscape po jego świetne filtry! Minusem jest tylko to, że niestety nie odczytuje RAW'ów, bo naprawdę - kocham rawy. Kiedyś nie mogłam się przekonać i uważałam, że za dużo z nimi zachodu, ale naprawdę warto, bo da się z nimi zrobić wszystko, a jakość zdjęcia zawsze pozostaje świetna. Dlatego RAW'y wywołuję i wstępnie obrabiam w PS, a później z chęcią korzystam z Photoscape i jego cudownych filtrów ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję, blog jest naprawdę świetny!
www.boroviecka.pl (KLIK)
Bardzo dziękuję! :) W Photoshopie denerwuje mnie to, że nie jest już tak intuicyjny, trzeba się go nauczyć, choć wiadomo, że kiedy już go ogarniemy, da nam ogromne możliwości. Kilka razy zabierałam się za naukę, pierdoły typu zmienianie koloru danego elementu itp, ale po jakichś 2 tygodniach bez kontaktu z programem, wszystko znów wylatywało mi z głowy. ;p
Usuńsuper, również używam tego programu do obróbki zdjęć :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie - xkarr.pl
Windowsowski PhotoScape jest zdecydowanie inny od tego dostępnego na maca, mam wobec niego sporo sentymentu. A nauka czegoś nowego nie zawsze jest zła, chociaż rozumiem Cię dobrze, ja również miewam takiego małego "lenia" :D
OdpowiedzUsuńOj tak, najgorzej zabrać się za coś nowego, później byłoby już pewnie z górki. :)
UsuńPrzydatna lekcja :D Napewno czegoś się nauczyłam, a co do programu... To faktycznie najłatwiejszy jaki znam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
kamilaandpaulina.blogspot.com
Ja tak obrabiam zdjęcia w gimpie :) Jakie by mi nie wyszły, zawsze mam wrażenie, że za niski kontrast albo za małe nasycenie kolorów :)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam Gimpa ;) Co do kontrastu i nasycenia, to lepiej, żeby były lekko za słabe, niż przesadzone, przynajmniej wg mnie. :)
UsuńFajny tutorial, że też Ci się chciało... RAWy są bardzo dobre, ale mają jeden podstawowy minus są ogromne, dłuzej robi się zdjęcia, dłużej zgrywa pliki i dużo miejsca zajmują na dysku, ale czasem są pomocne.
OdpowiedzUsuńPhotoscape to ogólnie genialny program :D Używam go tyle lat a nawet nie spostrzegłam się że posiada funkcję Clone Stamp!
OdpowiedzUsuńHmm zachęciłaś mnie do tego Photoscape :D Muszę go zainstalować! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie KLIK