Dzisiaj mam dla Was wszystkiego po trochu. : )
Może zacznijmy od tego, że w moim pokoju pojawiło się takie oto wieszadło na ubrania z IKEI. Jeszcze nie do końca wiem, gdzie chcę je postawić, więc aktualnie stoi na środku i czeka na przemeblowanie. : p
No doobra, nie jest takie samo... moje ma półeczki w kolorze wrzosu, bo uznałam, że białe długo by takie nie pozostały.
Jest wieszak, to muszą być i ubrania.
Ostatnio odkryłam, że żaden z moich swetrów nie pochodzi ze zwykłego sklepu, wszystkie wyhaczyłam w sh. Obok t-shirtów i topów to dla mnie część garderoby, którą najłatwiej upolować w lumpie. : )
I tak, bordowy wielgaśny sweter z kapturem kosztował mnie 10 zł, a pozostałe dwa po 2 zł/szt.
Co do białego, nie jestem pewna, czy będę go nosić, ale był tak 'inny', że nie mogłam go nie wziąć za tak śmieszne pieniądze! : p




DALEJ!
W poprzednim poście zdradziłam Wam, że po sprzedaży
parki, szukałam czegoś nowego na zimę, w tym celu wybrałam się do
Ptaka i kiedy już myślałam, że przegrałam tę bitwę, moim oczom ukazał się piękny
płaszcz!
Właściwie piękny jest w nim
futerkowy kołnierz, bo reszta jakaś nadzwyczajna nie jest. Trzeba też przyznać, że jest świetnie uszyty!
W przymierzalni spędziłam chyba pół godziny, przypadek okazał się ciężki. : p
Czy to na pewno to, czy nie jest zbyt elegancki?
Ostatecznie wygrał, przekonał mnie do siebie jeszcze jedną fajną opcją, mianowicie, futerko jest odpinane i można je nosić jako
kamizelkę!
I płaszczyk bez futerka.
+ Pierwsze zimne dni utwierdzają mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłam sprzedając parkę, bo już nawet w mojej mieścince pojawiło się chyba z 10 identycznych! : o
Jednak kupowanie w sieciówkach to duże ryzyko. : DD
Ostatnia zakupowa rzecz, to patefon!
Zdecydowałam się na
xperię M2(białą), kusił mnie galaxy S4, ale kiedy usłyszałam, że pierwsza z nich ma bardzo dobre rezultaty, jeśli chodzi o wytrzymałość baterii, postanowiłam spróbować, bo przy moim ciągłym 'coś robieniu', to bardzo istotna sprawa. : )
Na zakończenie chcę Wam jeszcze powiedzieć, że jutro wyjeżdżam na
długi weekend do rodzinki pod
Przemyśl, więc mam nadzieję, że przy okazji zwiedzania i spacerów narobię masę zdjęć na bloga! : )
A i jeszcze jedno! Wiem, że nie do końca wychodzi mi aktywne prowadzenie bloga, ale moje luzackie studia przestały być ostatnio takie luzackie... : D
Zbiegło się kilka terminów i musiałam skupić się na robocie. ; )
A teraz wracam do lektury! <3
ENJOY! : ))